Chaos. To pierwsze słowo, które przyszło mi do głowy, gdy wjechałam do Hanoi. Ale zanim Wietnam, to jeszcze dość długa, bo 24-godzinna podróż. Białystok-Warszawa-Dubaj-Birma i w końcu cel osiągnięty. No… Read More
Chaos. To pierwsze słowo, które przyszło mi do głowy, gdy wjechałam do Hanoi. Ale zanim Wietnam, to jeszcze dość długa, bo 24-godzinna podróż. Białystok-Warszawa-Dubaj-Birma i w końcu cel osiągnięty. No… Read More