
PS. a „bezmięsnym” polecam wegańską fasolkę po bretońsku.
Fasolka po bretońsku – składniki:
– 500 g. białej fasoli „Jaś”
– 250 g. wędzonego boczku
– 200 g. przecieru pomidorowego
– 2 średnie cebule
– 2 liście laurowe
– 2 ziarenka ziela angielskiego
– ząbek czosnku
– pół łyżki majeranku
– sól i pieprz
– olej rzepakowy do smażenia
Fasolka po bretońsku – przygotowanie:
Fasolę przesypujemy do garnuszka i wlewamy tyle zimnej wody, aby sięgała na ok. 2 cm. ponad poziom fasoli. Odstawiamy na na 8 godzin.
Po tym czasie garnuszek stawiamy na kuchence, wrzucamy listki laurowe, ziele angielskie, dodajemy łyżeczkę soli i gotujemy fasolę do miękkości. Zazwyczaj trwa to ok. 50 minut, ale najlepiej samemu kontrolować stan ugotowania. Wygotowującą się wodę uzupełniamy, dolewając nową. Ugotowaną (ale nierozgotowaną) fasolę odcedzamy, pozostawiając ją w garnku.
Cebulę obieramy i kroimy w kostkę. Tak samo kroimy boczek.
Cebulę i boczek podsmażamy na rozgrzanym oleju. Przed końcem smażenia dodajemy posiekany czosnek i wszystko smażymy razem jeszcze ok. 2 minut.
Do garnka z odcedzoną fasolą dodajemy podsmażoną cebulę z boczkiem i czosnkiem oraz przecier pomidorowy. Doprawiamy majerankiem oraz solą i pieprzem do smaku. Stawiamy na małym płomieniu i zagotowujemy.
Fasolkę po bretońsku podajemy na ciepło.
Smacznego!

Cześć! Jestem Sylwia. Lubię dobre jedzenie i ładne rzeczy. I podróże. Mieszkam na podlaskiej wsi. Od kilku lat interesuję się permakulturą i jej narzędzia wykorzystuję w siedlisku, w którym mieszkam. Placki ziemniaczane for life, sernik tylko z rodzynkami, marcepan bliski mojemu sercu, Makłowicz na prezydenta.
przepysznie wygladajace zdjecie, az zglodnialam na widok takiej fasolki 🙂
zastanawia mnie jedynie fakt gotowania fasoli w tej samej wodzie co się moczyla, to podobno zwieksza wzdecia i bole brzucha? choćby tutaj http://www.gwiazdywkuchni.pl/Przepis,fasolka-po-bretonsku.php znalazłam informacje, ze daje sie swieza wode, aby fasola nie była wzdymajaca, obok przypraw, ktore lagodza ciezkostrawnosc fasoli… a moze to bujda? moze woda z moczenia daje cos istotnego, sama nie wiem, lepszy smak czy zapach? a dopytuje bo ostatnio buntuje mi sie zoladek, a lekarze angielscy to masakra 🙁 niczego nie wiedza i nie lecza, a mam ochote na fasolke jak z Twojego zdjecia 🙂 i nie wiem jak z woda, zmieniac czy nie?
pozdrawiam z deszczowego dzs Londynu!
MartynaP
proszę o odpowiedź i pozdrawiam!
MartynaP.
Obserwuję i zapraszam do mnie 🙂 u mnie dopiero początki ale i tak zapraszam 🙂 http://agaslodziak.blogspot.com
pozdrawiam 🙂
I u mnie dawno nie było – chyba czas na przypomnienie sobie tego smaku 🙂
Fajnie…zanosi się na masowe gotowanie fasolki.
Ohhh jakie smakołyki <3
lubieessc.blogspot.com
pycha:d też mam w planach zrobić takie:)
O, to daj znać, jak Ci się udało!
Proste a jakie smaczne 🙂
Czasem chyba im prościej, tym lepiej…