Przyznam, że moje dotychczasowe doświadczenia z rybami w wydaniu kuchni skandynawskiej nie były dość szczęśliwe. W dziewięćdziesiątym którymś roku, w trakcie obozu harcerskiego w Szwecji, miałam ogromną nieprzyjemność jeść kiszone śledzie. Śmierdziało cholerstwo na kilometr, okrutnie, aż trudno to opisać. I niestety, wbrew zapewnieniom znajomych Szwedów, smak nie wynagradzał zapachu. W żaden sposób. Dużo bezpieczniejszym wyborem, jeśli chodzi o dania rybne kuchni skandynawskiej jest gravlax (pisownia i wymowa tej potrawy różnią się nieznacznie, w zależności od kraju, w którym są stosowane: gravad lax w Szwecji, gravad laks w Danii czy graflax na Islandii). Jeśli traktować jej nazwę na serio, to śmiało może ona stać się punktem kulinarnie najważniejszym punktem halloweenowych przyjęć. Dlaczego? Otóż dlatego, że grav – zn. grób, a lax – łosoś. Wiąże się to z pierwotnym sposobem jego przygotowania – solenia i zakopywania w ziemi. Czyli taki łosoś w marynowanym grobie. Dość funeralnie, ale bardzo smacznie. Najprostszą formą jest gravlax, czyli łosoś marynowany w cukrze, soli i koperku. Ja natomiast uwielbiam wersję z buraczkami. Smakuje świetnie i ma dodatkowy walor wizualny. Zresztą oceńcie sami.
Gravlax – marnowany łosoś, składniki:
– 400 gramów świeżego łososia (najlepiej dziki, z Alaski, mimo, że Skandynawia, to nie używajcie łososia norweskiego)
– 2 średniej wielkości buraki
– 2 kieliszki wódki
– pęczek koperku
– 2 łyżki soku z cytryny
– skórka otarta z cytryny
– 40 gramów brązowego cukru
– 80 gramów soli
Gravlax – marnowany łosoś, przygotowanie:
Łososia myjemy i osuszamy.
Delikatnie, za pomocą ostrego noża, odcinamy od niego skórę.
W misce mieszamy cukier, sól, pieprz i wódkę. Dodajemy posiekany koperek, sok i skórkę z cytryny.
Buraki obieramy, myjemy i ścieramy na tarce o największych oczkach. Dodajemy do miski z wcześniej wymieszanymi, pozostałymi składnikami i wszystko razem, jeszcze raz dokładnie mieszamy,
Tak przygotowaną masą dokładnie obkładamy łososia, owijamy folią i wkładamy do lodówki na 48 godzin.
Po dwóch dniach rybę wyjmujemy, delikatnie opłukujemy z marynaty i wykładamy na talerz.
Gravlax możemy podawać cienko pokrojony np. z ciemnym chlebem.
Smacznego!
Faktycznie ze względu na wygląd to danie dość halloweenowe.Ale połączenie łososia i buraczków to całkiem smakowity pomysł 🙂 Dzięki za przepis!
Polecam się na przyszłość 🙂
O tak! Uwielbiam !!! Można powiedzieć, że czekałam na ten przepis. Dziękuję Kopereczku.
Pozdrawiam mocno
Szkat
Och Szkatułko, gdybym wiedziała, że TY na niego czekasz, dodałabym go duuuużo szybciej 🙂
🙂
ciekawy pomysł na łososia:)
No i baaaaaardzo smaczny….