Lubię pieczone jabłka, bo kojarzą mi się z ciepłymi, wakacyjnymi nocami i organizowanymi w ich trakcie ogniskami. Natomiast z amarantusem nie miałam wcześniej nic wspólnego. I to dopiero przy okazji przygotowywania tych jabłek dowiedziałam się, jak zdrowym zbożem jest amarantus. Ma więcej błonnika niż owies, wapnia niż mleko i żelaza niż szpinak. Nic, tylko zajadać się bez końca.
Składniki
– 4 jabłka
– pół szklanki ekspandowanych nasion amarantusa (poppingu)
– 4 łyżki miodu gryczanego
– 3 łyżki cynamonu
– pół łyżeczki cynamonu
– 3 łyżki ziaren słonecznika
– masło do posmarowania naczynia
Przygotowanie:
Jabłka myjemy, przekrajamy i wycinamy gniazda nasienne. W miseczce mieszamy ziarna amarantusa, słonecznika, miód i cynamon i tak przygotowanym nadzieniem napełniamy wydrążone jabłka.
Naczynie żaroodporne smarujemy cienką warstwą masła i układamy w nim owoce. Delikatnie podlewamy wodą, aby skórka jabłek w trakcie pieczenia nie popękała. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 200 stopni, na 30 minut.
Smacznego!
![](https://zielonykoperek.pl/wp-content/uploads/2025/01/106085066_3632008793493894_4550447189278443304_n.jpg)
Cześć! Jestem Sylwia. Lubię dobre jedzenie i ładne rzeczy. I podróże. Mieszkam na podlaskiej wsi. Od kilku lat interesuję się permakulturą i jej narzędzia wykorzystuję w siedlisku, w którym mieszkam. Placki ziemniaczane for life, sernik tylko z rodzynkami, marcepan bliski mojemu sercu, Makłowicz na prezydenta.