Z czym zjeść kromkę chleba? No np. ja, gdy byłam dzieckiem i gdy dużo czasu spędzałam na wsi, lubiłam zjeść ją z wodą i cukrem. To był taki wspaniały rarytas. Zresztą nie tylko dla mnie, ale dla innych dzieci również. Coś pyszniejszego nawet od ciepłych, chrupiących ziemniaków prosto z parnika. Jeśli ktoś nie wie, co to parnik, to taki wielki kocioł, w którym przygotowywane były duże ilości ziemniaków dla trzody chlewnej…Dla świń, mówiąc ściślej.
Równie często i ochoczo co cukier z wodą, w towarzystwie chleba jadłam waniliowy serek homogenizowany. W prostokątnym, plastikowym pudełku z grubą, aluminiowo – podobną pokrywką. Zawsze rozcinałam sobie język, zlizując z niej resztki serka. Niestety teraz takich serków już się nie robi. Wiem, bo ostatnio próbowałam sobie odświeżyć ten smak. Kupiłam jakieś homogenizowane coś. Ale ni chu, chu, nie było to, to samo.
Kiedy przestałam jeść mięso, na moim chlebie zaczął królować żółty ser. Bo myślałam, że jest zdrowy i nieszkodliwy. Wcinałam go bez opamiętania, do czasu, aż mój cholesterol dwukrotnie przekroczył wszelkie normy przyzwoitości, a pani doktor karcąco pogroziła mi palcem.
I tak zaczęłam drążyć temat tego, co by szło w parze z chlebowymi kromkami. Szybko natrafiłam na pasty kanapkowe. Ile jest ich rodzajów – tego nie sposób zliczyć. Takie pasty można zrobić prawie ze wszystkiego. Na pewno nie są lepsze, niż chleb z wodą i cukrem, ale nic nie smakuje lepiej, niż dzieciństwo. Z pewnością jednak są smaczniejsze, niż żółty ser jedzony od rana do wieczora, bardziej różnorodne, a niektóre też zdrowsze. Ta dzisiejsza superzdrowa ani dietetyczna nie jest, ale nie taka zapewne jest jej funkcja. Ma być smaczna i taka jest.
Przepis pochodzi z “Biblioteczki Poradnika Domowego”
Czeska pasta jajeczna – składniki:
– 4 jajka ugotowane na twardo (rozdzielone na białka i żółtka)
– 3 ogórki konserwowe
– niewielka cebula
– 4-5 łyżek majonezu
– 3-4 łyżki śmietany 18%
– łyżka soku z cytryny
– sól i pieprz
Czeska pasta jajeczna – przygotowanie
Cebulę, ogórki i białka kroimy w bardzo drobną kostkę. Śmietanę ubijamy mikserem kilka minut, a następnie ucieramy na jednolita masę z sokiem z cytryny, żółtkami, majonezem, solą i pieprzem. Tak przygotowany sos mieszamy z ogórkami, cebulą i białkami.
Przed podaniem chłodzimy.
Smacznego!
Pamiętam jak postukałem się znacząco w czoło gdy kolega powiedział, że ten serek nie jest waniliowy, a wanilinowy. Spuściłem jednak z tonu, gdy przyjrzałem się dokładnie opakowaniu i literka po literce na wieczku z folii aluminiowej, które widziałem setki razy przeczytałem: WANILINOWY. Wtedy skończyło się moje dzieciństwo.
U mnie w czasie wakacji na wsi też był chleb z cukrem. Z wodą to była jednak wersja kryzysowa, zazwyczaj jadaliśmy po szlachecku: ze śmietaną lub masłem.
Do mojej pasty jajecznej obowiązkowo dodaję musztardę, zazwyczaj chrzanową, coś zielonego: szczypior lub świeży estragon. Pasuje też gałka muszkatołowa.
Kamil
Wanilinowy??!!! Naprawdę??? O w mordę jeża, to stawia całe moje szczęśliwe dzieciństwo pod znakiem zapytania…. U mnie woda na chlebie pełniła również funkcję scalającą całość. Otóż rzadko jadłam w stabilnej pozycji, częściej w biegu (choć nie wyglądałam na taką, co to dużo biega) i dzięki temu cukier nie spadał z chleba 🙂 A świeży estragon do pasty, brzmi bardzo interesująco, na pewno wypróbuję następnym razem….
Pasty to nawet same można jeść (bez chleba), albo traktować je jako dip do warzyw – ja uwielbiam takie z jajkiem, jeszcze lekko ciepłym:)
U mnie dzisiaj też pasty, z kaszą jaglaną – polecam:)
A chleba z cukrem nigdy nie jadłam tak jak i placków ziemniaczanych z nim, a często się spotykam z takim daniem.
O nie 🙂 ja placków ziemniaczanych z cukrem też nie jem, choć znam ludzi, którzy wolą je pod taką postacią 🙂 Ja je wolę na "wytrawnie" 😉
U mnie było masło z cukrem;) Porywam kanapkę z pastą!
Fiu, fiuu, masło z cukrem, to już taka wersja bardziej wypasiona 🙂