“Orzeszki” – to takie słodkie rarytasy, które należą do grupy słodkości, najbardziej kojarzących mi się z dzieciństwem. Teraz rzadko mam okazję ich spróbować, ale kiedy takowa już się nadarzy, to na orzeszki rzucam się, jak wygłodniała kuna. Takie orzeszki sprzedawane są podobno w sklepach, ale pewna ich miłośniczka doniosła mi, że skorupki są tylko lekko posmarowane masą orzechową, a całe orzeszki faktycznie są puste. Posługując się młodzieżowym słownictwem internetowym – “fake”! A oszukanym orzeszkom mówimy stanowcze nie!
Z myślą zrobienia orzeszków w domu, nosiłam się od kilku miesięcy. Moje refleksje? Smak dzieciństwa – wrażenie wspaniałe. Proces przygotowania delicji?…No cóż…Nie chce nikogo zniechęcać. Chcę jedynie, abyście mieli pełną świadomość tego, na co się porywacie, decydując na zrobienie orzeszków. Cholerstwo jest tak niesamowicie pracochłonne, że trochę wody w rzece upłynie, zanim zdecyduje się je zrobić ponownie. Najbardziej żmudne jest smażenie skorupek a później nadziewanie ich masą orzechową. Radzę wyposażyć się w jakiś ciekawy film, w trakcie którego będziecie się zajmowali orzeszkami. Albo nawet dwa 🙂
Acha! Do “orzeszków” potrzebna jest specjalna patelnia, taka jak ta -> klik
Witam.Niestety nie moge jesc glutenu,czy mialaby Pani przepis na ciasto do tych orzeszkow na bazie maki np: owsianej,z ciecierzycy,kasztanowej,gryczanej lub innej bezglutenowej?
Ooo… tak, uwielbiam te orzeszki! To naprawdę smak dzieciństwa 🙂
Podziel się, prosze, proszę 🙂
uwielbiam orzeszki.. racja zawsze kojarzą się z dzieciństwem. 🙂
kocham orzeszki! 🙂 nawet niedawno robiłam 🙂
Orzeszki mniam…… dawno nie robiłyśmy są pyszne !!!
Ojejku, jak ja bym sobie zjadła takiego orzeszka! (albo i cały talerz :)) Tylko jakoś ta wizja czasu spędzonego na smażeniu mnie skutecznie odstrasza…
Oj, pyszne były te orzeszki – przypomniałaś mi, że ktoś z mojej rodziny miał taką patelnię i robił je od czasu do czasu:)
Nawet nie wiedziałam, że to takie pracochłonne, ja na pewno bym się nie porwała na taką produkcję;)
Są takie pyszne. Kiedyś często je robiłam dopóki forma mi się nie popsuła. Ale w naszym miasteczku jest cukiernia gdzie można je kupić.:)
Pracochłonne, ale co tam! Dla takich orzeszków warto się wysilić. 🙂