PS. A tak swoją drogą, to przegapiłam drugie urodziny mojego bloga (19 czerwca). Ostatnio bardzo dużo rzeczy dzieje się wokół mnie i tak wyszło, że przypomniałam sobie o nich dopiero, gdy sprawdzałam słowa kluczowe, poprzez które ludzie trafiają do mnie z wyszukiwarek. Jedno z nich miało w sobie zawarty zwrot „pierwsze urodziny”…. coś mnie tknęło, sprawdziłam w kalendarzu i faktycznie…. ale cóż począć, blog musi mi wybaczyć te fatalne niedopatrzenie. Co było najfajniejsze w ciągu tego roku, który minął od pierwszych, blogowych urodzin? Bez wątpienia poznanie i założenie Kulinarek, z którymi mogę porozmawiać nie tylko na temat jedzenia, ale również na wiele tematów z życia pozablogowego. No i kroi nam się kolejna akcja…ale o tym na razie cicho sza… Wróćmy do utopenców…
Utopence – składniki:
Utopence – przygotowanie:
Cebule kroimy w półplastry.
Spekaćki (serdelki) obieramy z osłonek, nacinamy nożem wzdłuż i w powstałe nacięcia nasypujemy nieco mielonego pieprzu.
W wyprażonym gorącą wodą słoju układamy na przemian warstwy cebuli i spekaćek (serdelków), następnie zalewamy słój zimną zalewą octową.Tak spreparowany słój z utopencami powinien stać w chłodnym miejscu co najmniej 2 tygodnie, aby kiełbaski naprawdę dobrze się zamarynowały.

Cześć! Jestem Sylwia. Lubię dobre jedzenie i ładne rzeczy. I podróże. Mieszkam na podlaskiej wsi. Od kilku lat interesuję się permakulturą i jej narzędzia wykorzystuję w siedlisku, w którym mieszkam. Placki ziemniaczane for life, sernik tylko z rodzynkami, marcepan bliski mojemu sercu, Makłowicz na prezydenta.
Nie znałam takiej potrawy, super! 🙂 i przy okazji gratulacje z okazji drugich urodzin bloga!:-)
Dziękuję!
Oj było…
to musiało być pyszne:)
Nęci i kusi mnie ten przepis…coraz bardziej:)
No to chyba będziesz musiała wypróbować….