
Kiedy na świątecznym stole pojawiał się chrzan, raczej nie zdarzało się, aby nieopodal, w drugiej miseczce, nie pojawiła się ćwikła z chrzanem. Ćwikła, czyli buraczki. Jeśli pokusimy się o to, aby samodzielnie przygotować chrzan, warto jego porcję połączyć z buraczkami właśnie, ponieważ to bardzo smaczny dodatek np. do różnych mięs, pieczeni, itp. Ostatnią chrzanową wariacją jest połączenie chrzanu z jajkami. Po raz pierwszy spróbowałam jej stosunkowo niedawno, jakiś rok temu, w trakcie jednej z imprez w Mielniku (ach, działo się wtedy, działo). Chrzan z jajkiem uwielbiam i czasem jem go tak po prostu, nawet do niczego nie dodając. Ot tak, łyżką ze słoika. Mniammmmm!!!
Domowy chrzan – składniki:
– 2 korzenie chrzanu
– 1,5 szklanki śmietany 18%
– sok z cytryny
– sól i pieprz
Domowy chrzan – przygotowanie:
Chrzan i obieramy (możemy go przekroić w poprzek na pół). Wkładamy do miski i zalewamy zimną wodą. Po dwóch godzinach chrzan odsączamy i trzemy na tarce o najmniejszych oczkach. Następnie dodajemy śmietanę i dokładnie mieszamy. Całość przyprawiamy sokiem z cytryny, solą i pieprzem.
Ćwikła z chrzanem – składniki:
– 2 korzenie chrzanu
– 6 średniej wielkości buraków
– sok z cytryny
– sól i pieprz
Ćwikła z chrzanem – przygotowanie:
Buraki myjemy i gotujemy aż będą miękkie (ok. 2 godziny). Obieramy je ze skóry i trzemy na tarce o najdrobniejszych oczkach.
Chrzan przygotowujemy tak samo, jak w poprzednim przepisie (bez dodawania śmietany).
Chrzan i ćwikłę dokładnie mieszamy ze sobą i doprawiamy do smaku sokiem z cytryny, solą i pieprzem.
Chrzan z jajkiem – składniki:
– 2 korzenie chrzanu
– 1,5 szklanki śmietany 18%
– sok z cytryny
– sól i pieprz
– 3 jajka
Chrzan z jajkiem – przygotowanie:
Chrzan przygotowujemy tak, jak w pierwszym przepisie.
Jajka gotujemy na twardo. Studzimy, obieramy i siekamy bardzo drobno. Mieszamy z gotowym chrzanem.
Smacznego!

Cześć! Jestem Sylwia. Lubię dobre jedzenie i ładne rzeczy. I podróże. Mieszkam na podlaskiej wsi. Od kilku lat interesuję się permakulturą i jej narzędzia wykorzystuję w siedlisku, w którym mieszkam. Placki ziemniaczane for life, sernik tylko z rodzynkami, marcepan bliski mojemu sercu, Makłowicz na prezydenta.
Masz rację! Żaden chrzan "sklepowy"nie może równać się z tym robionym w domu! A że piecze? To też część tradycji wielkanocnej!
To prawda – pysznej tradycji.