Przyznam, że dość nieufnie podchodziłam do koncepcji pyr z gzikiem, dania, które jest połączeniem ziemniaków i sera. Twaróg i ziemniaki???? Smaczne? Nie sądzę… Fakt, że jedno podobne połączenie smakowało mi w przypadku pieczonych ziemniaków faszerowanych białym serem, ale jednak ziemniaki z wody, a obok nich ser – to mi się jakoś nie łączyło. Ale przecież tysiące Wielkopolan nie mogą się mylić, skoro pyry z gzikiem upodobali sobie na tyle, że stały się jednym z symboli kuchni wielkopolskiej. I mimo, że ja, mieszkanka wschodnich rubieży kraju, z Wielkopolską mam tyle wspólnego, co Mussolini z pacyfizmem, postanowiłam spróbować. I kolejny raz okazało się, że najprostsze dania mogą być najsmaczniejsze.
Pyry z gzikiem – składniki:
Pyry z gzikiem – przygotowanie:
Też byłam zaskoczona, że coś tak prostego, dla niektórych wręcz ubogiego, może być pyszne. Czasem nie warto wymyślać, tylko zaufać tradycji.
świetny pomysł:)
wydaje mi się, że pyry 😛 powinny być gotowane w łupinkach i obrane na gorąco przed podaniem, masełko obowiązkowe, szczypiorek dla mnie też