do dania głównego lub osobno. Pieczone, gotowane, puree – cokolwiek. A placki
ziemniaczane mnie wzruszają. Te, które znam od dziecka, żydowskie latkes z mąką
z macy czy te, których próbowałam ostatnio – szwajcarskie placki ziemniaczane rösti. Dziś
zachęcam Was do przygotowania ich wersji podstawowej z cyklu: „prościej
się nie da” – bez jajek i mąki. Do innych ich wersji, „bogatszych” dodawane są na przykład: boczek, zioła, ostry ser czy makaron.
Rosti – szwajcarskie placki ziemniaczane – składniki:
– pół kilo ziemniaków
– średniej wielkości cebula
– sól i pieprz do smaku
– olej rzepakowy
Rosti – szwajcarskie placki ziemniaczane – przygotowanie:
Ziemniaki obieramy i ścieramy na tarce o największych oczkach.
Cebulę obieramy, kroimy w kostkę i podsmażany z odrobiną soli, na niewielkiej ilości oleju.
Gdy cebula zmięknie dodajemy ją do startych ziemniaków. Wszystko dokładnie mieszamy, przyprawiamy solą i pieprzem.
Tak przygotowaną masę ziemniaczaną przekładamy na patelnię, za pomocą łyżki formując duży placek. Podsmażamy go z obu stron.
Ja z przyzwyczajenia zaczęłam od małych placków, co widać na zdjęciach.
Smacznego!

Cześć! Jestem Sylwia. Lubię dobre jedzenie i ładne rzeczy. I podróże. Mieszkam na podlaskiej wsi. Od kilku lat interesuję się permakulturą i jej narzędzia wykorzystuję w siedlisku, w którym mieszkam. Placki ziemniaczane for life, sernik tylko z rodzynkami, marcepan bliski mojemu sercu, Makłowicz na prezydenta.
Nic się nie rozpada i placki są chrupiące!
Super, cieszę się bardzo.
Cudowne, w tę niedzielę znowu przygotuję je na rodzinny obiad. Zwłaszcza moje dzieci za nimi szaleją 😀 Zawsze robię z tego przepisu 🙂
Rozpadaja sie…:/
A nie rozpadają się w czasie pieczenia?
No jak widać – nie 🙂 Po podsmażeniu z jednej strony nie powinno być problemu z przewróceniem ich na drugą.