Lubicie sobie chlapnąć. Przyznajcie się. Ja nie oceniam. Serio. “Niech pierwszy rzuci kamień…”. Ale to, że wśród trzech najpopularniejszych na moim blogu przepisów są aż dwie nalewki (z aronii i winogronowa) i osiągnęły kilkaset tysięcy odsłon, to jednak o czymś świadczy. Podobnie jak to, że gdy na koperkowym fanapge’u zapytałam o to, który przepis, na zupę czy nalewkę, powinnam umieścić jako pierwszy, to też niewiele osób myślało o jedzeniu.
No to proszę, macie. Dziś przepis na nalewkę z aronii, liści winogron i wiśni. Nie wiem, skąd w lutym weźmiecie aronię. Ani liście. W zasadzie mogłabym Was zaprosić do mnie, na testowanie. Od września wyprodukowałam tyle różnych nalewek… więcej, niż zdrowie i rozum pozwoliłyby mi wypić. Mogłabym Was zaprosić… ale od dziecka słyszałam, żeby nie wpuszczać nieznajomych do domu.
Nalewka z aronii, liści winogron i wiśni – składniki:
Nalewka z aronii, liści winogron i wiśni – przygotowanie:
Kupię gdzieś w sklepie aronię???
Nie oborze tylko "O! Boże!". Ale rozumiem zdenerwowanie.
Ja tam jednak zostanę przy "oborze".
Hip,hip!Hurra!Brawo za celną ripostę! Okazuje się, że "słabości" Koperka (Kopra, Kopera hi,hi)znane są większemu gronu!Lajf is brutal!
Mamo, odłączę Cię od internetu.
Mamusia córkę zna najlepiej Koprze 😀
Oborze… czy czyta mnie ktoś poza moją rodziną i znajomymi? Ktoś Ty! Przyznaj się!
Zdrowie to pewnie pozwala Ci wypić, ale czy rozum pozwoli żeby to stało trzy miesiące???!!!(no chyba , że jest bardzo ciemne i bardzo chłodne)
Mamo, przestań!