Zastanawiam się, czy zamiast “12 najlepszych filmów na święta Bożego Narodzenia: nie powinnam tego wpisu nazwać: 10 moich ulubionych filmów na święta… Tak czy owak: dla mnie są one najlepsze, z różnych powodów, większość oglądałam przynajmniej kilka razy. I pewnie zastanawiacie się czy w tym roku obejrzę je znowu? O C Z Y W I Ś C I E. Maraton filmowy startuje już dziś – przecież to już prawie święta!
12 moich ulubionych filmów na Boże Narodzenie
Niektóre z filmów, jakie wybrałam do tego zestawienia są na wskroś świątecznie-klasyczne, więc ich wybór z pewnością Was nie zaskoczy. Muszę tylko dodać, że kolejność jest, z jednym wyjątkiem, zupełnie przypadkowa. Wszystkie lubię równie bardzo, tylko za inne rzeczy… no tylko “W krzywym zwierciadle: witaj św. Mikołaju” lubię odrobinę bardziej.
1. W krzywym zwierciadle: witaj św. Mikołaju
Nie ma sceny w tym filmie, której bym nie lubiła. Dowodem chociażby to, że przez 10 minut nie mogłam się zdecydować, który screenshot wybrać. Uwielbiam tę rodzinę i za każdym razem stresuję się tak samo, gdy Clark Griswold nie da rady podłączyć światełek!
2. Sara mała księżniczka
A w zasadzie tytuł filmu to “Mała księżniczka”. Ten pierwszy, z Sarą, to tytuł książki, na podstawie której film nakręcono. Jednej z trzech ulubionych książek z mojego dzieciństwa. Książka, wiadomix, zawsze lepsza. Za to film kończy się szczęśliwiej, ale szczegółów zdradzać nie będę.
Jedno i drugie jest świetną lekcją, która uczy, że bez względu na to czy mamy wysoki status społeczny, czy nie, siana po uszy, czy śpimy na sianie, to trzeba być dobrym człowiekiem. O!
3. Love Actually
Świąt bez Love Actually nie ma. I koniec kropka. Bez tego filmu możemy równie dobrze odwołać Boże Narodzenie i przeskoczyć do Wielkanocy.
4. Holiday
Nie lubię filmów z Cameron Diaz. Nie lubię filmów z Judem Law. To nie mogło się udać. Udało się. Nadal się dziwię. I film lubię. Jest taki… yyy… przytulny? Czy film może być PRZYTULNY? Jeśli może to ten na pewno jest.
5. To wspaniałe życie
Oh, man! Jak bardzo dałam się zwieść temu tytułowi. Myślałam: “It’s a wonderful life” to ja tu sobie obejrzę film z uśmiechniętą rodziną jak ze stocka, szczęśliwymi, pulchnymi dziećmi, przypałowymi kolędami, dzwoneczkami, znudzę się po 30 minutach i wyłączę. Nope! “To wspaniałe życie: stoi na biegunie przeciwnym do sielankowości. A jednak jest piękny. I mądry. I dobry. I trzeba obejrzeć!
6. Ekspres polarny
Powiem tak – za każdym razem oglądając “Ekspres polarny” zaczynam wierzyć w Świętego Mikołaja. 30% filmu przepłakuję. 29% pod jego koniec na scenie z biletami… Kto oglądał, ten wie. Kto nie oglądał niech obejrzy.
7. Cud na 34 ulicy
I mam tu na myśli wersję z 1947 roku, nie z 1994 roku. Ja to w ogóle uwielbiam czarno-białe amerykańskie filmy. A ten taki jest, do tego ma Świętego Mikołaja i dużo, duuuuuużo magii!
8. The Nightmare Before Christmas
Polski tytuł to: “Miasteczko Halloween” – mniej trafny, ale tak już chyba niestety mamy z polskimi tłumaczeniami tytułów filmów. Uwielbiam Tina Burtona. Nie tylko za Mikołaja w wersji “szkieletowej”
9. Christmas Carol
Świąteczny film znany w Polsce jako “Scrooge”, co akurat nie jest bez sensu. To adaptacja “Opowieści wigilijnej” z 1951 roku. A święta bez “Opowieści wigilijnej” są jak Zakopane bez Krupówek – nie istnieją. Ta konkretna książka Charlesa Dickensa przemielona była przez światową kinematografię na dziesiątki sposobów. Ta adaptacja, moim skromnym, koperkowym zdaniem, jest najlepsza!
10. Meet me in St. Louis
“Spotkamy się w St. Louis” – może nie odkrywa świata na nowo, może, może wydawać się banalny. A jednak jest piękny i wzruszający, a poza tym
Judy Garland śpiewa w nim “Have Yourself a Merry Little Christmas”, co już samo w sobie jest wielkim “ZA” obejrzeniem tego filmu!
11. Listy do M.
Tak! Lubię ten film i nie wstydzę się do tego przyznać. Nie tylko dlatego, że gra w nim Wojciech Malajkat, którego kocham od 6 roku życia (równorzędnie z Brucem Willisem). To po prostu miły, świąteczny film.
12. F.R.I.E.N.D.S
“Przyjaciele” to taki bonus. Bo to nie film. Ale mój ulubiony serial ever. I każdy sezon ma odcinek świąteczny. Oglądam je właśnie pisząc ten tekst. Nie w każdym odcinku święta są tematem przewodnim, ale są gdzieś w tle:
Sezon 1 – The one with the monkey
Sezon 2 – The one with Phoebe’s dad
Sezon 3 – The one where Rachel quits
Sezon 4 – The one with the girl from Poughkeepsie
Sezon 5 – The one with the inapropriate sister
Sezon 6 – The one with the routine
Sezon 7 – The one with with the holiday armadillo
Sezon 8 – The one with Ross’s step forward
Sezon 9 – The one with Christmas in Tulsa
Sezon 10 – nie kojarzę takiego, może podpowiecie?
Ok, moi mili. Ciekawa jestem jakie filmy świąteczne Wy lubicie i polecacie?