Pełny tytuł powinien brzmieć: Co robić w Zakopanem kiedy pada deszcz lub kiedy nie chcesz iść w góry. Albo nawet nie tyle nie chcesz, co robisz sobie od gór dzień, dwa odpoczynku. Bo nogi zmęczone, bo morale spadło. No z jakiegokolwiek powodu nie wychodzisz wysoko w Tatry, a zostajesz w Zakopanem lub okolicach. Oczywiście można leżeć w łóżku, czytać książki, oglądać TV. To wszystko jest spoko. Twój urlop, Twoje zasady. Ale jeśli nic nierobienie lekko Ci się znudzi, możesz w końcu zacząć się zastanawiać: co właściwie mogę robić w Zakopanem?
Zanim zapoznasz się z moimi propozycjami polecam Ci również inne moje teksty związane z tym miejscem:
- Wegańskie Zakopane
- Velo Czorsztyn – rowerem dookoła polskiej Gardy
- Szlak na Kasprowy Wierch przez Dolinę Jaworzynki
W stolicy polskich Tatr jestem 2-3 razy w roku. Nie wychodzę w góry każdego dnia. Bo czasem odpoczywam. Czasem po prostu leje. Mam już zatem całą listę rzeczy, które mogę robić w takiej sytuacji, miejsc, które odwiedzam. I bardzo ważna rzecz: to jest lista, która zawiera WSZYSTKICH możliwych rzeczy, które możecie robić. Nie piszę Wam, że są termy w Bukowinie Tatrzańskiej, bo w nich nie byłam (co biorąc pod uwagę zastraszające dla mnie w tym miejscu tłumy ludzi, było świadomą decyzją). Nie wypiszę Wam całej listy zakopiańskich muzeów. Takich suchych informacji dostarczy Wam wujek Google i/lub informacja turystyczna.
To moja subiektywna lista rzeczy, które można robić w Zakopanem (i okolicach), gdy pada deszcz i które polecam. Dlaczego? Bo byłam, doświadczyłam i z różnych podowód uważam, że warto tymi poleceniami się podzielić.. Jednocześnie nie będę robić antylisty, choć znalazłoby się na niej kilka popularnych, zakopiańskich “atrakcji”. Skupię się wyłącznie na pozytywach. A zatem…
Co robić w Zakopanem gdy pada deszcz lub gdy nie wychodzisz w góry?
1. Co robić w Zakopanem – wjazd lub wejście na Gubałówkę
Serio lubię to miejsce. Choć pozornie może się kojarzyć z czymś równie “atrakcyjnym”, jak spacer po Krupówkach w szczycie sezonu, to mam sposób, aby pobyt na Gubałówce był spoko przeżyciem. Bez tłumu turystów. No nie jest to żaden magiczny patent. Wystarczy być na górze stosunkowo wcześnie. Ja wyjeżdżam zawsze jedną z pierwszych kolejek (te w sezonie zaczynają kursy od 8.00 rano). Ludzi na szczycie jest jak na lekarstwo, leżaki na plaży* są wolne. Można sobie usiąść i we względnej ciszy chillować się panoramą Tatr. Lubię tam siedzieć. Gubałówka to nie jest spektakularnie wysoka góra, mówiąc delikatnie. Wysokość Gubałówki to zaledwie 1126 m. npm., ale od jakiegoś czasu wybranie się tam chociaż raz, w trakcie pobytu w Zakopanem, to mój rytuał.
Dodam jeszcze, że kilka razy zjeżdżałam dostępną tam kolejką grawitacyjną. Nie żałuję. Z Gubałówki zmywam się kiedy tłum zaczyna gęstnieć.
Bilety do wjazdu kolejką na Gubałówkę warto kupić online. Tak jest wygodniej. Można oczywiście wejść na własnych nogach. I zejść. Ale nie trzeba.
*tak, od jakiegoś czasu funkcjonuje tam coś nazywanego plażą, ale pomińmy milczeniem ten drobny absurd, skoro jest ładnie i relaksująco, to właśnie to jest najważniejsze
Wjazd kolejką na Gubałówkę – cennik biletów:
Góra-dół: normalny 27 zł, ulgowy 21 zł
W jedną stronę (albo góra, albo dół) normalny 21 zł, ulgowy 17 zł
Gubałówka – godziny otwarcia
Wjazd kolejką na Gubałówkę możliwy jest w określonych godzinach. Harmonogram zmienia się w zależności od miesiąca/sezonu. Każdego roku harmonogram wygląda inaczej, zmienia się m.in. ze względu na ruchome święta. Warto więc, przed udaniem się na Gubałówkę, sprawdzić aktualny harmonogram na oficjalnej stronie.
2. Cmentarz Zasłużonych na Pęksowym Brzyzku
Czy źle świadczy o mnie fakt, że moim ulubionym miejscem w Zakopanem jest ten cmentarz? Zachodzę tak przynajmniej raz, za każdym razem, gdy jestem w Zakopcu. To pierwszy i najstarszy cmentarz w miasteczku. Znajdziecie tu wiele pięknych grobów osób, które związały się z Zakopanem. Były ważne zarówno dla lokalnej społeczności, jak i dla polskiej kultury, medycyny, sportu, taternictwa). O cmentarzu wspominałam również w tym wpisie.
Choć nie jestem religijna zawsze zachodzę także do stojącego tu kościółka. Panuje w nim niebywały wręcz spokój.
3. Co robić w Zakopanem kiedy pada deszcz – rowerem przez Velo Czorsztyn
To taka propozycja dla osób, które lubią odpoczywać, ale aktywnie. Velo Czorsztyn to baaardzo przyjemna trasa. Niedługa. Momentami męcząca, ale też się umówmy, no nie jest to Tour de France. Jeśli lubisz rower, to naprawdę warto. Tę trasę i sąsiadujące z nią atrakcje opisałam w tym wpisie.
Zastanawiasz się, co robić, kiedy w Zakopanem pada deszcz? Jedź na rower na Velo Czorsztyn! 🙂
4. Co robić w Zakopanem kiedy pada deszcz – odwiedź Chatę Sabały, hej!
Jak to się stało (i dlaczego), że o Chacie Sabały w Zakopanem dowiedziałam się tak późno, to ja nie wiem. Późno w takim znaczeniu, że przecież w Stolicy Podhala byłam naprawdę wiele razy. A do sabałowej chaty dotarłam dopiero w tym (2022 roku). I jakieś to były sympatyczne odwiedziny!
Naszym przewodnikiem-opowiadaczem był pan, który, o ile dobrze zapamiętałam, jest prawnukiem (lub pra prawnukiem) Jana Gąsienicy. Jednym z czterech synów Jana i jego żony Zofii był właśnie Sabała, który wraz z braćmi przyjął nazwisko Krzeptowski. Pierworodnym synem Gąsieniców (bratem Sabały) był Jędrzej – dziadek naszego pana opowiadacza, który tłumaczył nam te rodzinne powiązania.
No i właśnie w owej, wówczas wójtowej zagrodzie urodził się Sabała. Sama chałupa jest najstarszą chatą góralską na Podhalu. Idźcie tam aby posłuchać ciekawych historii o dawnym Podhalu, “ploteczek” i dzisiejszym Zakopanem, zobaczyć jak wyglądają stare izby, w tym kumorę ze skarbcem rodzinnym i puciery na żentyce. 🙂
Opłata za odwiedziny: “co łaska” 😉
Lokalizacja: ul. Stare Krzeptówki 17
5. Znajdź ulubioną, grającą ławkę w Zakopanem
Choć “grająca”, to chyba umniejszenie dla tego projektu, który mówi o ławkach “multimedialnych”…. Anyway, ławki to stosunkowo nowa atrakcja Zakopanego i już od samego początku podzieliła ludzi na zwolenników i przeciwników. Ci drudzy kwestionują wygląd ławek, ze względu na, ich zdaniem, podobieństwo do nagrobków i nie nawiązują do tradycji regionu. Z tymi nagrobkami to sama nie wiem. Sama fanką marmurowo-betonowych rozwiązań nie jestem. Ale z argumentem o nienawiązywaniu do kultury nie do końca się zgadzam.
Ławki dedykowane są twórcom związanym z tym miejscem, m.in.: Witkacemu, Kornelowi Makuszyńskiemu, Janowi Kasprowiczowi., Bartusiowi Obrochcie. Przy każdej znajduje się przycisk, który pozwala na posłuchanie ludowej muzyki czy utworu literackiego.
Za minus uznaję to, że w internecie trudno jest znaleźć informację, o dokładnych lokalizacjach ławek. Szukałam m.in na stronie urzędu miasta, ale bez skutku.
6. Co robić w Zakopanem kiedy pada deszcz? Udaj się szlakiem Witkacego i jego rodziny
Takie zwiedzanie Zakopanego może zająć nawet cały dzień lub dłużej. Zależy jak wnikliwi jesteście. Ja swoje polecajki w tym temacie umieściłam kilka lat temu w TYM WPISIE.
7. Chodnik w koronach drzew
Co robić w Zakopanem gdy pada deszcz? Wsiądź w samochód lub zapisz się na wycieczkę i jedź na Słowację. 🙂 Na jeden dzień. Kiedyś zrobiłyśmy tak z kumpelą i w ten sposób odwiedziłyśmy m.in Bachledkę, czyli słowacką ścieżkę w koronach drzew. To miejsce na styku Pienińskiego i Tatrzańskiego Parku Narodowego. Pojechałyśmy tak z ciekawością, a jednocześnie pewną dozą zwątpienia w to, czy w taką pogodę (chmury, mgła, siąpiący deszcz) to w ogóle ma sens. Bo “przecież nie będzie widoków”. Panoram nie było, ale za to jaki klimat! No bardzo polecam.
7. Dolina za Bramką
Nie widziałam oficjalnych statystyk, ale gdyby takie były, to nie zdziwiłabym się, jeśli wg nich Dolina za Bramką okazała się być najrzadziej lub jedną z najrzadziej odwiedzanych tatrzańskich dolin. Co dziwne, bo jest tam pięknie i bardzo urokliwie o każdej porze roku. A sama trasa jest niewymagająca, krótka i bez problemu można pokonać ją z dziećmi. Nie takimi w wózkach, bo to mimo wszystko szlak nie sprzyjający kółkom, ale z takimi chodzącymi bez problemu.
O tej dolinie usłyszałam kiedyś od pani, która swoją taksówką wiozła mnie gdzieś w Zakopanem. To akurat nie była historia z gatunku szczęśliwych, bo opowiadała o jej bracie, który kiedyś wspinał się “za Bramką”, do czasu wypadku, który skończył się dla niego tragicznie. Bo rzeczywiście Dolina za Bramką jest celem osób, które wybierają ją sobie na wspinanie, ze względu na otaczające ją skałki dolomitowe. Niemniej spacerować też można i nie wymaga to od nas żadnego sprzętu.
Dolina za Bramką to mała dolina reglowa (nie podchodzi pod główną grań Tatr i nie wykracza poza piętro regla górnego). Szlak, który prowadzi jej dnem wynosi około 1 km w jedną stronę (dolina nie zatacza koła i wracamy tą samą drogą). Wzdłuż szlaku płynie Potok zza Bramki. Obok jednego z mostków na trasie w Dolinie za Bramką zobaczycie niewielki wodospad.
Dolina leży niedaleko Krzeptówek, dlatego spacer można połączyć z odwiedzeniem nieodległej Chaty Sabały.
Wstęp na szlak jest bezpłatny. Gdzie znajdziemy wejście do Doliny za Bramką? Podejść można w zasadzie z dwóch stron:
- wylot Doliny za Bramką – na odcinku Drogi pod Reglami między Doliną Strążyską, a Doliną Małej Łąki na wysokości Starych Krzeptówek (niedaleko słynnej Chaty Sabały). Tu wchodzimy na zielony szlak
- wyjście z parkingu (płatnego) przy Groniku; tu ruszamy w lewo na Drogę pod Reglami (znakowaną na czarno).
8. Miejska Galeria Sztuki im. Władysława hrabiego Zamoyskiego
Zerkajcie na stronę galerii. Często mają ciekawe wystawy, organizują wydarzenia i warsztaty. Dostanie się do niej to żaden wysiłek. Galeria jest na Krupówkach, rzut beretem obok Baru Górskiego, który polecałam w tym wpisie.
9. Polana na Stołach
No dobrze, tu muszę przyznać, że to może niekoniecznie dobra destynacja gdy pada deszcz. Również gdy chcecie naprawdę fizycznie odpocząć, ponieważ szlak do Polany na Stołach w 90% wiedzie pod górę. Ale jeśli macie ochotę na tatrzańsko-zakopiańską atrakcję poza utartym szlakiem, to jest to miejsce idealne.
10. Kopalnia Soli w Wieliczce
Tak, wiem, Kopalnia Soli w Wieliczce nie jest Kopalnią Soli w Zakopanem, ale jeśli jesteście na Podhalu, nie chcecie spędzić dnia na robieniu “niczego” i zwłaszcza kiedy przyjechaliście z drugiego końca Polski, to ta odległość, czyli 95 km od Zakopanego do Wieliczki raczej nie jest problemem. A jeśli nie masz samochodu, możesz wybrać się na jednodniową wycieczkę zorganizowaną przez jedno z Zakopiańskich biur, których w stolicy polskich Tatr jest kilka. Zawiozą Cię na miejsce, odstawią z powrotem do Zakopca. Win win.
Ze swojej strony polecam wcześniejszy zakup biletów przez oficjalną stronę www.
Ceny biletów do Kopalni Soli w Wieliczce: normalny 77 zł.os., dzieci i młodzież 59 zł./os., studenci i seniorzy 67 zł./os., rodzinny (2+2) 213 zł./os., dzieci do 4 roku życia wchodzą za darmoszkę.
Schodząc do kopalni warto mieć ze sobą jakiś sweter/polar/kurtkę i wygodne buty. Klapki odpadają. Trasa turystyczna Kopalni Soli w Wieliczce ma długość 3,5 km, a czas zwiedzania to 2-3 godziny, przy czym dużą część zajmuje zejście pod ziemię (po setkach drewnianych schodów), a potem wydostanie się na powierzchnię. Maksymalna głębokość, na którą schodzimy to 125 metrów.
11. Co robić w Zakopanem – odwiedź Kino Giewont
Ja lubię kina studyjne. I to bardzo. Do kina Giewont mam akurat duży sentyment, ale czasem odwiedzam również zakopiańskie kino Sokół. Warto sprawdzić czy w czasie Waszego pobytu nie odbywa się żaden festiwal, bo te są zawsze okazję na obejrzenie ciekawych filmów niszowych, dokumentalnych czy spotkanie z inspirującymi ludźmi.
12. Kaplica Najświętszego Serca Jezusa w Jaszczurówce
Last but not least. Kaplica zaprojektowana przez Stanisława Witkiewicza. Typowy przykład drewnianego stylu zakopiańskiego. Znam kogoś, kto zna kogoś, kto mówi, że jest to najpiękniejsza budowla sakralna pod Tatrami.
Godziny mszy/otwarcia kaplicy:
Dni powszednie:
19:00 (od 1. października do 30. kwietnia: 18:00; w Adwencie: 7:00)
Niedziele i święta:
8:30, 11:30, 19:00
Msze św. w oprawie kultury góralskiej:
lipiec i sierpień: 19:00
Jeśli ktokolwiek dotrze do tego miejsca w artykule, będzie mi bardzo miło, jeśli da znać, czy odwiedził/a którąś z moich propozycji i jakie ma z niej wrażenia.
Miłego pobytu w Zakopanem!
napewno dobrym pomysłem będzie w deszczu chodzić po cmentarzu, szukanie ławek, jerzdzenie na rowerze. BraBrak słów……..
1. W pierwszym zdaniu pierwszego akapitu: LUB KIEDY NIE CHCESZ IŚĆ W GÓRY
2. Owszem, ja sama odwiedzam ten cmentarz najczęściej kiedy pada deszcz
3. Myślę, że dla pomysłów typu: siedzieć w domu i grać w planszówki bez sensu abym tworzyła taki wpis
4. Polecam parasol i/lub płaszcz przeciwdeszczowy. Dzięki nim otwiera się cały wachlarz możliwości dla ciekawego spędzania czasu.