Co i gdzie warto zjeść będąc w Bieszczadach

W Bieszczadach zakochałam się jakieś 13 lat temu, miłością od pierwszego wejrzenia. Miałam na tyle szczęścia, że ostatnio udało mi się na kilka dni wyrwać w te najpiękniejsze polskie góry.
Lato póki co dopisuje, jesień mam nadzieje też będzie piękna, więc gdyby ktoś chciał się wybrać tam jeszcze w tym roku, to mam kilka subiektywnych wskazówek (dla Ciebie też Olu).
Jeśli chodzi o noclegi (mam na myśli dolne partie Bieszczad, najbardziej wysunięte na południe), zdecydowanie polecam Wetlinę. Jest mniej więcej w połowie drogi pomiędzy dwoma innymi bieszczadzkimi bazami wypadowymi: Ustrzykami Górnymi i Cisną, wybór miejsc noclegowych jest szeroki no i są sklepy spożywcze, które oferują produkty w normalnych cenach. Ja wybrałam Dom Wycieczkowy PTTK i jestem zadowolona. Nie jest to miejsce dla osób przyzwyczajonych do wczasów w Egipcie, nad basenem i z drinkiem z palemką w ręce, ale dla mnie, która i tak większość czasu spędzała w górach było naprawdę ok. Łazienki czyste, ubikacje też, w pokojach łóżko i szafki i czego więcej potrzeba? (cena noclegu w dwuosobowym pokoju z pościelą – 28 zł.)
Natomiast odradzam Wołosate. Jedynym plusem tego miejsca jest to, że zazwyczaj nie ma tam wielu ludzi, co mi osobiście bardzo odpowiada. Ale 15 zł. od osoby na polu namiotowym, na którym trudno jest rozbić namiot (10 cm. piasku a pod spodem jakieś głazy czy inne kamienie), węzeł sanitarny o wątpliwym standardzie i pani z obsługi, która sama nie wie na jakim świecie żyje… no bez przesady. Do tego jest tylko jeden sklep spożywczy dwukrotnie windujący ceny… Ale wybór należy do Was 🙂
Ale my tu gadu gadu, a zapomniałabym, o jednej z ważniejszych rzeczy – bieszczadzkim jedzeniu 🙂 Niestety przez te kilka dni, w trakcie których większość czasu spędziłam na szlaku, nie miałam czasu spróbować wielu przysmaków Bieszczad. Ale nic straconego i tak wrócę tam za rok, aby spróbować fuczki, huczki, krysze, maczankę, kwasówkę czy inne pyszności.
Bieszczadzkie oberże, knajpy, restauracje oferują wiele dań, zarówno dla miłośników kuchni regionalnej, kulinarnych odkrywców, jak i dla niechętnych eksperymentom tradycjonalistów (że tak ich nazwę 😉 ) Stąd z jednej strony mamy dania typowo bieszczadzkie a z drugiej pizze czy kotlety schabowe. Dla każdego coś dobrego. Ceny też wyglądają rożnie. Fajną restauracją, ale powiedzmy nienajtańszą, jest Stare Sioło w Wetlinie. Jedzenie smaczne, choć długo każą na nie czekać (ja czekałam ok 35 minut).
Z czystym sumieniem mogę polecić pieczonego pstrąga
ale ponoć pierś z kurczaka też dawała radę
Mają też pyszne grzańce – 8 zł za 0,3 l. Nie ma to jak grzane piwo w Bieszczadach.
Niestety  nie zapamiętałam nazwy baru w Cisnej, w którym jadłam pierogi z bryndzą. (10 zł. za porcję). Niestety nic specjalnego, ale to może nie wina samych pierogów, tylko sposobu ich przyrządzenia.
Nie próbowałam, ale podobno kotlety schabowe były smaczniejsze (18 zł. za porcję)
A najlepsza była golonka (15 zł. za porcję), choć także podana na plastikowych talerzach…
Co i gdzie warto zjeść będąc w Bieszczadach
Kultowym miejscem jest Siekierezada w Cisnej. Najlepiej zapamiętam z niej wino “z kija” (5 zł/szklanka), czyli nasze, rodzime wino – rocznik bieżący. O dziwo nienajgorsze w smaku, o ile ktoś lubił smak soków z saturatora, które to właśnie mi się z tym winem kojarzą. Mi tam smakowało…bardzo smakowało…aż tak bardzo, że po 3 szklance zapomniałam zrobić zdjęcie oscypków z żurawiną. Chyba miałam problemy z ostrością.
Co i gdzie warto zjeść będąc w Bieszczadach
Wyjazd się skończył, podróż powrotna była długa i męcząca, ale na pocieszenie w domu czekały na mnie ukochane placki ziemniaczane!
Gdyby ktoś nie znał przepisu na placki ziemniaczane, to proszę bardzo:
Składniki:
– 2 kg. ziemniaków
– 2 jajka
– szklanka mąki
– cabula
– 2 ząbki czosku
– sól, pieprz
– olej
Przygotowanie:
Ziemniaki myjemy i obieramy. Trzemy je na tarce o najmniejszych oczkach. Mieszamy z mąką, jajkiem, solą i pieprzem. Dodajemy przeciśnięty przez praskę czosnek oraz startą również na tarce cebulę. Dokładnie mieszamy. Placki smażymy z obu stron na rozgrzanym oleju.
Smacznego!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *