Zanim przejdę do przepisu na wegański beet bourguignon z suszonymi boczniakami, to chwilę powspominam. Zakładam, ze raczej nikt, albo minimalna liczba osób czytających te słowa pamięta początki mojego blogowania. Otóż w skrócie: był taki czas, kiedy…. no nie umiałam gotować i to delikatnie mówiąc. Na przykład prawie spadłam z krzesła, kiedy koleżanka powiedziała mi, że sama ugotowała zupę. To jakiś kosmos był. Zupę? Sama? Ale jak? A potem obejrzałam film “Julie&Julia” i pomyślałam sobie: założę blog kulinarny? Kto mi zabroni? Tamten blog nazywał się “Z miłości do jedzenia”, zdjęcia miał paskudne, przepisy takie sobie, ale z czasem wszystko stawało się lepsze.
W każdym razie do filmu “Julie&Julia” do dziś mam duży sentyment. Było kilka scen, w których główna bohaterka, grana przez Amy Adams, w cudny sposób opowiada o jedzeniu i gotowaniu. Zwłaszcza ta, w której mówi o beef bourguignon i te słowa – bif buginią wypowiada z jakąś magiczną i uspokajającą czułością.
Wróciłam ostatnio do tego filmu (chyba po raz 8) i znów przemknęła ta scena. Pomyślałam, że z chęcią zrobiłabym te czułe beef bourguignon… sęk w tym, że beef to wołowina, czyli mało czuły temat, a ja mięsa nie jem, w zasadzie to już żadnych produktów zwierzęcych. ALE ALE! Od czego ma się super koleżanki. Jak koleżanka Iwona, która zaprosiła mnie do siebie na kolację i uraczyła wegańską wersją beef bourguignon, czyli beet bourguignon, czyli z burakami. A buraki, to ja bardzo. <3
Metodą prób, błędów i eksperymentów zrobiłam swoją wersję wegańskiego beetroot bourguignon z suszonymi boczniakami. Zapraszam!
BEET BOURGUIGNON – SKŁADNIKI
- 5 średniej wielkości buraków
- 2 marchewki
- 200 ml wina czerwonego wytrawnego
- opcjonalnie około 100 ml octu jabłkowego
- 3 liście laurowe
- kilka ziaren ziela angielskiego
- tymianek (może być suszony)
- cebula
- czosnek
- kilka łyżek passaty pomidorowej
- olej
- sól i pieprz
- szklanka suchej zielonej soczewicy
- suszone boczniaki – tak ze 3-4 duże garści
BEET BOURGUIGNON – PRZYGOTOWANIE
Soczewicę płuczemy, zalewamy wodą i odstawiamy na kilka godzin. Następnie gotujemy do momentu, aż będzie al dente. Odcedzamy i odstawiamy na bok.
Boczniaki zalewamy pół litra wody i gotujemy około 40 minut. Odcedzamy, ale ZOSTAWIAMY WODĘ Z GOTOWANIA. Boczniaki kroimy w paski.
Cebulę obieramy i kroimy w piórka. Czosnek siekamy drobno.
Buraki i marchewkę obieramy i kroimy w kostkę.
W garnku podgrzewamy kilka łyżek oleju. Na rozgrzany tłuszcz wrzucamy cebulę, potem czosnek i podsmażamy do momentu, aż się zeszklą.
Dodajemy pokrojone buraki, marchew, tymianek, liście laurowe i ziele angielskie. Smażymy na małym ogniu 3-5 minut, często mieszając.
Dodajemy wino. Następnie passatę pomidorową i połowę wody, która została po gotowaniu boczniaków. Doprawiamy solą i pieprzem.
Po około 20 minutach dodajemy sczewicę i boczniaki. Całość gotujemy na małym ogniu aż buraki będą miękkie, ale nie rozgotowane. Jeśli potrzeba, tzn potrawa jest zbyt gęsta, dodajemy wywar z boczniaków.
Wszystko ponownie doprawiamy do smaku solą, pieprzem, tymiankiem i octem. Gotujemy ostatnie 2 minuty.
Wła la! Oto wegański beet bourguignon z boczniakami w pełnej krasie!
Smacznego!