Znacie program „Ugotowani”? To ten, w którym kilka, wcześniej obcych sobie osób, przychodzi do siebie na kolacje. Najczęściej wylizują talerze do czysta, chwalą, jakie wszystko jest pyszne, a wracając do domu, kiedy już nie ma gospodarza, mówią, że jedzenie było tak okropne, że jeść się go nie dało… Najczęściej, chociaż oczywiście nie zawsze. Często, w poszukiwaniu kulinarnych inspiracji, oglądam brytyjską wersję tego programu i ostatnio pojawiło się w nim takie o to danie. W zasadzie jako przystawka, ale jeśli podać je z makaronem ryżowym, do sprawdzi się znakomicie jako lekki obiad.
Cześć! Jestem Sylwia. Lubię dobre jedzenie i ładne rzeczy. I podróże. Mieszkam na podlaskiej wsi. Od kilku lat interesuję się permakulturą i jej narzędzia wykorzystuję w siedlisku, w którym mieszkam. Placki ziemniaczane for life, sernik tylko z rodzynkami, marcepan bliski mojemu sercu, Makłowicz na prezydenta.