Większość kebabów sprzedawanych u nas, we wszelkich budkach i barach, nie ma wiele wspólnego z prawdziwymi tureckimi kebabami. Te nasze, robione są przeważnie z wołowiny, na bazie majonezu i różnych sosów. Kebab turecki to przede wszystkim baranina i… twarożek. Ten przepis jest więc bardzo luźną wariacją na temat polskiej wariacji tureckiego kebaba 🙂
Składniki:
– 5 dkg. drożdży
– 0,5 kg mąki pszennej
– 2 żółtka
– szczypta soli
– 1 szklanka mleka
– 1/4 margaryny
na farsz:
– 150 gram wołowiny (może być też filet z kurczaka)
– przyprawa gyros + 2 łyżki oliwy
– 1 cebula
– 5 pieczarek
– 1 puszka kukurydzy
– 1 czerwona papryka pokrojona w kostkę.
– ok. 1,5 szklanki pokrojonej kapusty pekińskiej
– kilka łyżek oliwy
Przygotowanie:
Przygotowujemy
ciasto. Mleko podgrzewamy na małym ogniu, jednocześnie rozpuszczając w nim margarynę, a następnie odstawiamy do wystygnięcia. Gdy mleko jest już chłodne wszystkie składniki
ciasta łączymy w misce i dokładnie zagniatamy. Miskę przykrywamy płócienną ściereczką i odstawiamy, aż
ciasto wyrośnie.
Cebulę kroimy w kosteczkę i szklimy na oliwie. Dodajemy pokrojone pieczarki i paprykę. Chwilą podsmażamy. Dodajemy kukurydzę, kapustę i wszystko dalej jeszcze trochę podsmażamy. Mięso kroimy w kostkę i mieszamy z przyprawą gyros i oliwą. Smażymy na drugiej patelni, a gdy jest gotowe, przekładamy do warzyw i wszystko dokładnie mieszamy.
Wyrośnięte
ciasto drożdżowe rozwałkowujemy i wycinamy pierogi. Muszą być duże, większe od standardowych pierogów, także ja do wycinania używam pokrywki od garnka. Wycięte
placki napełniamy farszem i zlepiamy brzegi.
Smażymy z obu stron na złoty kolor. Podajemy z sosem czosnkowym.
Smacznego!!
Cześć! Jestem Sylwia. Lubię dobre jedzenie i ładne rzeczy. I podróże. Mieszkam na podlaskiej wsi. Od kilku lat interesuję się permakulturą i jej narzędzia wykorzystuję w siedlisku, w którym mieszkam. Placki ziemniaczane for life, sernik tylko z rodzynkami, marcepan bliski mojemu sercu, Makłowicz na prezydenta.
wygrałam nimi konkurs kulinarny 🙂
Bardzo dobre polecam.
Cieszę się, że smakowały!
są wspaniałe i pyszne 🙂 mąż je uwielbia 🙂
Ja również darzę je uczuciem 🙂