Domowych imprez, świąt etc. nie wyobrażam sobie bez kilku rzeczy: jajek w majonezie ze szczypiorkiem, jajek faszerowanych na ciepło, a także tej oto, sałatki jarzynowej. Pewnie dlatego, że od kiedy pamiętam, na swoje imprezy przygotowywali takie potrawy, moi rodzice. Robili też “nóżki w galarecie”, ale to akurat tradycja, której kultywować nie zamierzam. Nóżki brzmią tak samo “pysznie” jak flaki, albo ozorki, jak coś co miałabym zjeść za karę, odsiadując wyrok w boliwijskim więzieniu za przemyt kokainy.
Zostańmy więc przy sałatce jarzynowej. W moim domu żadna sałatka nie mogła wyjechać na stół bez odpowiednich ozdób. Tak, jakby za brak różyczki wydłubanej z marchewki groziła inspekcja sanepidu. Kiedyś irytowało mnie to strasznie. Dziś już nie tak bardzo.
Ale do sedna. Żadnej rewolucji w tym nie ma, ale lubię ten smak… Oto przepis:
Składniki:
– 3 marchewki
– 2 pietruszki
– mały seler
– puszka czerwonej fasoli
– 2 średnie ziemniaki
– puszka kukurydzy
– puszka zielonego groszku
– 3 ogórki kiszone
– kawałek białej część pora
– opcjonalnie mały słoik grzybów marynowanych
– sporo majonezu, sałatka nie może być za sucha
– sól i pieprz
Przygotowanie:
Marchewkę, pietruszkę, seler, ziemniaki gotujemy do miękkości, a następnie kroimy w kostkę. Dodajemy odsączony groszek, fasolę i kukurydzę oraz pokrojone ogórki. Por kroimy w miarę drobno i również dodajemy do pozostałych warzyw.
Łączymy wszystko dokładnie z majonezem i dodajemy sól i pieprz do smaku. Przekładamy do salaterki, przykrywamy warstwą majonezu i ewentualnie dekorujemy.
Smacznego!!