Dość często jestem pytana o moje upodobania kulinarne. Co lubię? Czego nie lubię? Czy wolę budyń, czy kisiel? Pomidorową z ryżem czy makaronem? Pierogi czy naleśniki? Przy czym ostatnie pytanie jest dla mnie zupełnie niezrozumiałe, bo naleśniki i pierogi mają ze sobą tyle wspólnego, co parówki z mięsem. Nie da się ich porównać. Jeść lubię jedno i drugie, choć przygotowywać wolę naleśniki. Bo łatwiej. Jednak co chętniej bym zjadła? To pytanie, na które nie mam dobrej odpowiedzi. Podobnie jak w dzieciństwie, gdy ciocio – babcie pytały mnie, czy wolę mamę, czy tatę.
Jednak do niedawna uparcie twierdziłam, że nie przepadam za pierogami ruskimi. Że niby kiedyś je jadłam i mi nie smakowały. Zupełnie przez przypadek okazało się, że musiałam je pomylić z jakimiś innymi pierogami. Nie wiem jakimi, nie wiem dlaczego, nie wiem kiedy i mi wstyd. Bo pierogi ruskie są pyszne!
Pierogi ruskie – składniki:
ciasto:
– 500 g. maki pszennej
– jajko
– szklanka gorącej wody
– 30 g. masła
– sól
nadzienie:
– 500 g. ziemniaków
– 200 g. twardego, białego sera
– duża biała cebula
– sól i pieprz
dodatkowo:
– biała cebula
– olej rzepakowy
Pierogi ruskie – przygotowanie:
Ziemniaki myjemy i gotujemy w mundurkach w osolonej wodzie. Następnie studzimy, obieramy ze skóry i przekręcamy przez maszynkę do mielenia.
Jedną cebulę obieramy i kroimy w kostkę, a następnie smażymy. Mielimy ją razem z serem.
Składniki farszu: zmieloną cebulę, ser i ziemniaki, łączymy ze sobą i dokładnie mieszamy. Doprawiamy do smaku solą i pieprzem.
Masło kroimy w kostkę, zalewamy gorącą wodą, dodajemy szczyptę soli i pieprzu. Mąkę przesiewamy na stolnicę, robimy zagłębienie, do którego wlewamy rozpuszczone masło z wodą. Dodajemy rozkłócone jajko, po czym zagniatamy ciasto.
Ciasto na pierogi owijamy folią i wkładamy na 15 minut do lodówki. Po tym czasie ponownie je wyrabiamy i znowu owinięte folią, odkładamy do lodówki na 15 minut.
Tak przygotowane ciasto rozwałkowujemy na cienkie placki, z których wycinamy kółka. W środku każdego z nich umieszczamy serowo – ziemniaczany farsz. Brzegi ciasta sklejamy i dociskamy widelcem.
W garnku gotujemy wodę, z dodatkiem soli i oleju. Pierogi wrzucamy do wrzątku, mieszamy i gotujemy ok. 4 minuty, od momentu ich wypłynięcia na powierzchnię wody, a następnie odcedzamy.
Już w tym momencie nadają się do jedzenia. Ja jednak lubię jeść je podsmażane.
Na patelni rozgrzewamy olej i na nim podsmażamy pierogi z obu stron.
Cebulę kroimy w drobną kostkę i również zrumieniamy na oleju. Piegi ruskie podajemy zrumienione, polane cebulką.
Uwielbiam pierogi pod każdą postacią, a podsmażone to już w ogóle sa obłędne!:-)
nie lubię pierogów z wody… obowiązkowo muszę mieć podsmażone
pycha!
Przyjeżdżam do Ciebie!!!
Lubię takie podpiekane pierogi ruskie:) Pycha!
Jak ja lubię takie pierogi!
Apetycznie wyglądają takie zarumienione 😉
Och, smak dzieciństwa 🙂 Uwielbiałam się nimi zajadać, po prostu przepyszne! Do dziś bardzo lubię.