Pad thai – tajski makaron słodko-kwaśny

Pad thai - tajski makaron słodko-kwaśnyDobre to! Dobreeee! Lubię, mimo, że w tajskiej kuchni wybieram zazwyczaj potrawy ostre. A pad thai ostry nie jest. No może gdzieś z tyłu, delikatnie. Ale najważniejsze smaki to słodki, kwaśny i słony. W końcu to makaron słodko-kwaśny, sprzedawany na azjatyckich ulicach. Ot, tajski fast food w bardzo smacznym wydaniu. Przepisów na pad thai znajdziecie setki. Niektóre z kurczakiem, choć ja za tą wersją nie przepadam i nigdy jej nie robię. Mój ulubiony pad thai to właśnie ten z krewetkami. Spoko jest też wersja wegańska z tofu czy połączenie obydwu – pad thai z krewetkami i tofu.


Jeszcze chwila o samych krewetkach – najlepiej jest używać surowych krewetek tygrysich (szarych, mrożonych), które rozmrażamy, obieramy z skorupek (ogon zostawiamy) oczyszczamy. Sęk w tym, że nie wszyscy potrafią i/lub lubią to robić. Co wtedy? Najlepiej się nie spinać. Pad thai z „różowymi” krewetkami (tymi, które były ugotowane i zamrożone) też daje radę. Poza tym są tańsze. A to czasami argument nie do zbicia.

Pad thai - tajski makaron słodko-kwaśny

Pad thai – składniki:


Makaron:

– ok. 160 gramów szerokiego makaronu ryżowego
– 6 krewetek tygrysich (rozmrożonych, obranych i oczyszczonych)
– 3 szalotki pocięte w piórka
– 2 posiekane ząbki czosnku
– 3-4 łyżki oleju arachidowego
– szklanka kiełków fasoli mung
– jajko
– garść liści kolendry
– limonka
– szczypiorek
– pół garści orzechów nerkowca

Sos:
– 4 łyżki koncentratu tamaryndowego lub dwie łyżki pasty z tamaryndowca
– 4 łyżki sosu rybnego
– krążek cukru palmowego (jeśli nie macie, to 3 łyżki brązowego cukru)
– szczypta płatków chili

Pad-thai - tajski makaron słodko-kwaśny

Pad thai – przygotowanie:

Zaczynamy od sosu: w garnuszku gotujemy sos rybny, pastę/koncentrat tamaryndowy i cukier. Gotujemy często mieszając, do momentu, aż cukier się całkowicie rozpuści. Dodajemy szczyptę płatków chili, dokładnie mieszamy i odstawiamy.

Makaron ryżowy przygotowujemy wg. opisu na opakowaniu – gotujemy 3-5 minut, aż będzie al dente, a nawet troszkę twardszy. Odcedzamy i przelewamy zimną wodą.

Jak wspominałam wyżej – krewetki rozmrażamy (jeśli surowe, to obieramy i czyścimy).

Szalotki obieramy i kroimy w piórka.

Czosnek obieramy i rozgniatamy.

Szczypiorek i kolendrę siekamy.

Orzechy siekamy i prażymy na suchej patelni.

W woku (lub patelni z grubym dnem) rozgrzewamy olej. Gdy jest gorący wrzucamy czosnek i szalotkę. Po około minucie dodajemy krewetki i smażymy je z każdej strony około minutę. W tzw. „międzyczasie” wbijamy surowe jajko i cały czas mieszamy, aż się zetnie.

W kolejnym kroku dodajemy ugotowany makaron, łyżkę wody oraz sos, który wcześniej przygotowaliśmy. Smażymy wszystko około półtorej minuty, dokładnie mieszając.

Następnie dodajemy kiełki fasoli mung, wyłączamy gaz i jeszcze raz wszystko mieszamy.

Ciepły pad thai wykładamy na talerze, posypujemy orzechami, kolendrą i szczypiorkiem. Podajemy z cząstkami limonki.

Smacznego!

Pad-thai - tajski makaron słodko-kwaśny

7 Comments

  1. Nooo. Wszystkimi porami skóry wyczuwam bratnią duszę(w sprawie braku procentów, oczywiście).

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *