Dynia jest jak tofu. No pod tym względem, że sama z siebie nie ma smaku i charakteru. Trzeba się trochę postarać, aby jedno i drugie jej dodać. Nie jest to na szczęście fizyka kwantowa, a temat dość prosty do ogarnięcia. U mnie zawsze taka wersja jesiennej, pikantnej zupy z dyni bo tych wersji na słodko z mlekiem, nawet jeśli kokosowym, nie lubię.
Swoją drogą: wiosną posiałam dynię. Na początku zapowiadało się noeźle. Wyrosły cztert długie pędy, ale takke naprawdę długaśne, każdy po kilka metrów. Tymczasem ostateczny plon z nich to tylko 6 dyń. Jakieś pomysły skąd taki marny wynik?
PIKANTNA ZUPA Z DYNI – SKŁADNIKI:
– litr bulionu warzywnego
– niewielka dynia, po wydrążeniu wyszło około 800 gramów
– pół ostrej papryki
– cebula
– 1 cm korzenia imbiru
– kawałek świeżego korzenia kurkumy (ewentualnie można zastąpić kurkumą w proszku)
– 1-2 ząbki czosnku
– olej do smażenia
– sól i pieprz
– opcjonalnie orzechy
PIKANTNA ZUPA Z DYNI – PRZYGOTOWANIE:
W garnku z grubym dnem podgrzewamy olej. Wrzucamy na niego pokrojoną cebulę, ostrą paprykę, obrany imbir i kurkumę.
Podsmażamy 2 minuty i dodajemy czosnek.
Po kolejnej minucie dodajemy wydrążoną, obraną i pokrojoną na mniejsze części dynię. Solimi i pieprzymy całość. Wszystko razem smażymy 1-2 minuty.
Następnie dodajemy 3/4 bulionu. Gotujemy aż dynia będzie mięka.
Blendujemy wszystko na gładką masę. Jeśli zupa jest za gęsta możemy dodać pozostałą część bulionu warzywnego.
Próbujemy i jeśli trzeba doprawiamy jeszcze do smaku solą i pieprzem.
Zupę możemy podać z posiekanymi orzechami włoskimi.
Smacznego!